KNUT HAMSUN - Szarady [recenzja #52]

 


Literacka maskarada. Genialna.

***


📕 WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Poznańskie
🕒 ROK WYDANIA: 2021
📖 ILOŚĆ STRON: 380


      OCENA:         

  

Wyobraź sobie, że pewnego dnia przychodzi do Ciebie nieznajoma osoba i oferuje majątek za pęknięty kubek, z którego czasem pijasz kawę. Kubek, którym w zasadzie gardzisz bardziej, niż brudem za paznokciem palucha u stopy.

Na początku więc bierzesz to za żart. Irytujesz się, próbujesz się pozbyć natręta. On się jednak upiera, mówi poważnie. Po chwili dochodzisz do wniosku, że w sumie byłby to świetny biznes. Ale z drugiej strony… skoro ktoś daje tyle pieniędzy, może wie o tym kubku coś, czego Ty nie wiesz? Może kiedyś pił z niego Ernest Hemingway? Zaczynasz się zastanawiać. Jesteś skołowany. Nieznajomy wychodzi, każe Ci się zastanowić. W międzyczasie nasyła kogoś innego, by ten podbił cenę kubka. Następnego dnia wraca. Gdy już jesteś zdecydowany skorzystać z oferty, nieznajomy wyznaje Ci miłość. Po kilku zaledwie rozmowach! Brzmi niedorzecznie, ale tajemniczy gość przemawia inteligentnie, przekonywująco. Jesteś kompletnie rozbity, nie wiesz czego się jeszcze po nim spodziewać ani jak się zachować.



Witaj w świecie Johana Nilsena Nagla. To są właśnie jego metody działania.

Główny bohater Szarad to postać jedyna w swoim rodzaju, postać, której długo nie zapomnicie. Gwarantuję to.

Wraca z Helsinek do domu, ale gnany jakimś dziwnym impulsem wysiada w małej, norweskiej mieścinie. Podaje się za agronoma, po czym melduje w jedynym w okolicy hotelu. Ma ze sobą futerał na skrzypce, buteleczkę z trucizną, pamiątkowy medal i dość dużo pieniędzy. A, i ubrany jest w żółty garnitur. Już wkrótce zaczyna z mieszkańcami swoją grę…

Staje w obronie lokalnego kaleki, poczciwego Minuta. Wypytuje wszystkich o niejakiego Karlsena, którego rok wcześniej znaleziono martwego (rzekomo popełnił samobójstwo). Interesuje się piękną córką pastora, Dagny Kielland. Oprócz tego spaceruje nocami po lasach. O co mu tak naprawdę chodzi? - zdają się pytać mieszkańcy. Nie rozumieją celu jego przybycia. Ciekawość ich zżera. Nagel jest inny, zachowuje się dziwnie i chociaż jest kulturalny i miły, nigdy nie wiadomo czego się po nim spodziewać.

Nagel w swym szaleńczym planie zdziera z mieszkańców maski fałszu, każdemu po kolei. Miesza się w ich życie, burzy codzienną rutynę, prowokuje swoim zachowaniem. Tym samym zmusza ich do wyjścia poza strefę komfortu i ukazania swego prawdziwego „ja”. Panoszy się po miasteczku, cichaczem sącząc swój nikczemny plan w kolejne domostwa, stając się jednocześnie prawdziwą sensacją i głównym tematem okolicznych plotek. W rzadkich chwilach, zdaje się, szczerości mówił do Minuta:

Chcę zedrzeć z was maskę i przywieść was do tego, byście zdradzili waszą prawdziwą naturę; krew mi się burzy z antypatii, ilekroć patrzę w wasze niebieskie, zakłamane oczy, skręca mnie na wasz widok i po prostu czuję, że w głębi duszy jesteście fałszerzem. Nawet w tej chwili wydaje mi się, że w środku się śmiejecie, że mimo waszej zrozpaczonej i zmiażdżonej miny wypełnia was jednak ukryty podły śmiech, bo nic wam nie mogą zrobić, bo nic wam nie mogę zrobić, bo nie mam dowodów.

***

Thomas Mann obwieścił go „następcą Dostojewskiego i Nietzschego”. H.G. Wells uwielbiał jego Błogosławieństwo ziemi (za które zresztą otrzymał w 1920 roku Nagrodę Nobla). Isaac Bashevis Singer był wielkim fanem jego literackiego warsztatu. Twierdził, że Szarady to protoplasta nowoczesnej powieści. I ja się z tym zgadzam.

Okładka wydania z 1912 roku
(źródło: Milczenie Liter, zbiory własne)

Oto Knut Hamsun – jeden z najwybitniejszych prozaików norweskich, w Polsce wciąż niedoceniany.

Szarady to nowe polskie wydanie jego drugiej powieści, która poprzednio ukazała się w naszym kraju w 1912 roku (20 lat po pierwszym norweskim wydaniu) pod tytułem Misterje. Te pierwsze polskie wydanie jest dzisiaj praktycznie niedostępne, prawdziwy biały kruk.

Warto podkreślić: ta książka ma ponad 120 lat! I w ogóle się nie zestarzała. Nie razi archaizmami i natrętna egzaltacją. Wciąż jest świeża, intryguje, stawia ważne pytania. Do tego zawiera wiele smaczków, niespotykanych w tamtych czasach jak np. zaczątki strumienia świadomości, pijackie monologi Nagla, fragmenty baśni, snów i wierszy. Jeden ze snów Nagla, który potem opowiedział Dagny podczas wspólnej przechadzki, to rasowa opowieść grozy z elementami fantastyki. Oto fragment:

W środku [wieży] w ciemnej sklepionej komnacie znowu spotykam człowieczka; pod jedną ze ścian paliła się lampa, toteż widziałem go dobrze; wyszedł mi naprzeciw, jakby cały czas tam był, z cichym śmiechem, stanął i wpatrywał się we mnie z tym śmiechem. Zajrzałem mu w oczy i wydały mi się pełne licznych okropieństw, które oglądały przez całe życie. Jeszcze raz puścił do mnie oko, ale ja mu się nie odwzajemniłem, cofałem się przed nim, w miarę jak się przybliżał.

Hamsun, ukryty za kurtyną reżyser, doskonale panuje nad wszystkimi wątkami. Miesza je, wprowadza na chwilę, porzuca, by po jakimś czasie do nich wrócić. Sytuacja lub postać wspomniana mimochodem w jakiejś rozmowie, kilkadziesiąt stron później pojawić się może znowu, już w zupełnie innym świetle. Niezwykła frajdę sprawia tropienie takich sytuacji. Próby czasu nie zdały jedynie rozmowy i wstawki polityczne, których na szczęście jest bardzo niewiele.

Theodor Kittelsen - Huldra, żeński demon, postać ze skandynawskich wierzeń ludowych.
Pojawia się na chwilę w "Szaradach"
(źródło: domena publiczna)

Szarady to popis jednego aktora i niesamowita kreacja głównego bohatera – Johana Nilsena Nagla.  To prawda. Jest to zarazem studium obłąkania i nieprzewidywalności ludzkich zachowań. To też prawda. Ale  dzieło Hamsuna jest czymś więcej.

Wiele prawd kryją w sobie Szarady. O tym, że człowiek nie jest algorytmem i czasami robi nieprzewidywalne rzeczy. O tym, ile fałszu jest w naszym życiu i ile masek nosimy na swoich twarzach, w zależności od okoliczności. Czy sami jeszcze wiemy, co się pod nimi kryje? O rutynie dnia codziennego. Tak często na nią narzekamy, ale gdy ktoś ją zburzy, czujemy się zagubieni.

Nagel zwykł powtarzać: „wszystko jest humbugiem”. Co, jeśli ma rację?

Szarady powstały w 1892 roku. Gdyby wtedy przyznawano literackie Nagrody Nobla, Hamsun byłby u bukmacherów faworytem numer 1. Sam bym na niego postawił.

Wspaniała książka.


Komentarze

  1. Wybornie wnikliwa recenzja. A że przeczytałam parę naprawdę dobrych powieści Hamsuna i przymierzam się do lektury "Szarad" (które właśnie w tych dniach pojawiły się w dziale nowości w pobliskiej bibliotece :) ), wydała mi się szczególnie "pożyteczna". Dzięki!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli recenzja lub książka wzbudziła w Tobie jakiekolwiek emocje - nie wahaj się, SKOMENTUJ :)

Copyright © MILCZENIE LITER